Horrory anime

Horrory anime

Wiele krwi, bólu, cierpienia i przeróżnych monstrualnych postaci – tym charakteryzuje się dzisiejszy horror. Jego zadaniem jest przestraszyć, a często też zdegustować odbiorcę. Jest to gatunek niezwykle popularny, nie tylko jeśli chodzi o ksiązki czy filmy, ale także anime. W Japonii stworzono całe masy tytułów, które zostały przyjęte z wielkim entuzjazmem i spopularyzowały się na wiele kontynentów. Najczęściej w japońskich filmach rysunkowych, główną rolę odgrywają wampiry – są one niezwykle popularne i pojawiają się w takich anime jak „Hellsing”, „Vampire Hunter D”, czy „Vampire Princess Miyu”. W anime często pojawiają się duchy, a także stwory nie z tego świata (np. bogowie śmierci, Shinnigami – „Death Note”), czy zwykli ludzie, którzy mają różnego rodzaju skłonności. Japońskie horrory anime często budzą strach i zazwyczaj owite są niezwykle tajemniczym, mrocznym klimatem. Nierzadko bywają psychodeliczne, a także odrobinę szalone, czego doskonałym przykładem jest chociażby „Higurasho no naku koro ni”, w którym mamy do czynienia z małymi dziewczynkami-demonami. Horrory anime są bardzo popularne, ale nie może nikogo dziwić, że zdecydowana większość z nich jest przeznaczona dla widowni, która skończyła osiemnaście lat.

Hellsing

Brutalne filmy niejednokrotnie gościły już na ekranie kinowym. Horrory, w których leje się hektolitry krwi, a ofiarami są różnego rodzaju piekielne bestie, to temat wydawałoby się zupełnie oklepany i wręcz tradycyjny. A tymczasem anime o nazwie „Hellsing”, podchodzi do tego tematu niezwykle ciekawie i jest to jedno z tych dzieł japońskiej animacji, które autentycznie… może przestraszyć! „Hellsing” to anime, które premierę miało w 2001 roku, luźno oparte na mandze o tej samej nazwie. Opowiada historię likwidacji żyjących wśród ludzi wampirów, z którymi uporać musi się organizacja o tytułowej nazwie. Warto dodać, że cała akcja rozgrywa się we współczesnej Wielkiej Brytanii i jest jak najbardziej „na czasie” – to zdecydowanie dodaje realizmu. Mamy więc trzynaście odcinków, w których to dzieje się naprawdę dużo, a poza istnym rozlewem krwi, mamy umieszczony tutaj nieco głębszy przekaz. Widz może bowiem zastanowić się nad istotą społeczeństwa i nad tym, jak cenne faktycznie jest życie. Oczywiście oprawa audiowizualna zachwyca i nie ma się czemu dziwić, że anime to uważane jest za jedno z najlepszych tego typu.

Higurashi no naku koro ni

Filmy trudne w odbiorze, ciężkie pod względem klimatu i bardzo brutalne, nie są dla każdego przeciętnego odbiorcy. Z pewnością połączenie niezwykle psychodelicznej muzyki, dziwnych zachowań bohaterów i nasyconych w każdym zakamarku ekranu negatywnych emocji wpływa na to, że „Higurashi no naku koro ni” nie przez wszystkich będzie postrzegane jednakowo dobrze. Akcja anime dzieje się w Hinamizawie – niewielkiej mieścinie, do której przeprowadza się główny bohater. Dołącza on do klubu gier czterech dziewczyn, które jak się potem okazuje nie są tak słodkie, jak wydają się na początku. Mają one swoje tajemnice, podobnie jak wszyscy mieszkańcy wioski, a niewinny chłopak o imieniu Keiichi, będzie musiał kilkakrotnie odkrywać nieprzychylne dla niego zagadki i tajemnice. Seria podzielona jest na kilka odrębnych historii, a każda jest niesamowicie klimatyczna i ciężka w odbiorze. Skomplikowane zwroty akcji, narastający poziom strachu i nasycenia tajemnicami jest momentami ciężki do wytrzymania. To właśnie sprawia, że „Higurashi no naku koro ni” jest serią wyjątkową i niesamowitą. Każdy fan anime i horroru, musi obejrzeć to anime – bez względu na to, czy zmieni ono jego psychikę czy nie.

Vampire Hunter D

Opowieści o wampirach wszelkiego rodzaju, są w Japonii bardzo popularne. Dowodem na to jest powstawanie wielu anime o tej właśnie tematyce. Jednym z najlepszych filmów tego typu jest „Vampire Hunter D”, który jest pełnometrażowy i został ponownie wykonany w 2000 roku (wcześniej w 1985, ale podstarzała grafika wymusiła stworzenie nowej wersji). Fabuła z pozoru nie jest skomplikowana – oto porwana zostaje córka zamożnego człowieka, a sprawcą zajścia jest pewien wampir. Wynajęty zostaje D – pół człowiek pół wampir, który ma wykorzystać swoje nadludzkie umiejętności w walce z przeciwnikiem i odzyskaniu dziewczyny. Widz przez pełne osiemdziesiąt minut będzie w pełni zaciekawiony, bowiem film nie zwalnia ani na chwilę i cały czas coś dzieje się na ekranie. „Vampire Hunter D” to mroczna opowieść o żywocie wampirów i walce niewiarygodnych istot, nie pozbawiona typowych dla Japończyków elementów humorystycznych. Jeśli więc jesteś fanem horrorów (ale wcale nie musisz nim być) – nie ma się co zastanawiać.

Elfen Lied

Horror to jak się okazuje nie tylko bezwzględna brutalność, czy film pozbawiony jakichś większych głębi. Anime pt. „Elfen Lied” udowadnia, że horror może nieść ze sobą większe przesłanie i ciekawe zagadnienia, nad którymi czasami warto się zastanowić. Fabuła tego anime z 2004 roku, opowiada historię dziewczyny imieniem Lucy, która jest Dicloniusem – wygląda jak człowiek, ale ma małe różki na głowie i niezwykłe zdolności telekinetyczne. ucieka ona z laboratorium, gdzie przeprowadzano na niej specjalistyczne badania. Ranną dziewczynę znajduje pewien chłopak – Kouta, wraz ze swoją kuzynką. postanawiają oni zaopiekować się dziewczyną, ale naukowcy zrobią wszystko, aby dostać dziwne stworzenie z powrotem w swoje ręce. „Elfen Lied” jest ciekawą historią nie tylko przepełnioną krwią, ale także uczuciami miłości, przywiązania i chęci życia. Oprawa graficzna jest bardzo ładna, a muzyka także nie pozostawia wiele do życzenia – wszystko to łączy się w naprawdę bardzo dobrą całość. Nie jest to anime łatwe w odbiorze, ale na pewno warto się nad nim zatrzymać tym bardziej, że składa się tylko z trzynastu odcinków.

Death Note

Ile jest filmów czy seriali, które wywierają na widzach tak wielkie emocje, że ci wręcz zostają przez nie opętani? Z pewnością niewiele, a „Death Note” jest jednym z takich seriali – na nasze szczęście, fanów mangi i anime, jest to dzieło japońskiej animacji. Pewnego dnia, niezwykle uzdolniony i inteligentny chłopak imieniem Light, znajduje tajemniczy notatnik – tytułowy Death Note. Okazuje się, że po wpisaniu do niego konkretnego nazwiska, dana osoba ginie, jeżeli zna się też jej twarz. Light postanawia to wykorzystać do walki z przestępczością i przyjmuje imię Kira. Oczywiście seria zgonów złoczyńców niepokoi policję, którzy zaczynają domyślać się, iż nie jest to przypadek. Do gry wchodzi osobliwy detektyw L, jak się później okazuje – rówieśnik Kiry. Zaczyna się wielki pojedynek pomiędzy dwoma geniuszami, który wygrać może tylko jedna osoba. Anime wciąga niesamowicie, a bohaterowie są wykreowani wprost fenomenalnie. Świetnie skonstruowana fabuła, wiele zwrotów akcji i momentami świetne elementy humorystyczne (głównie za sprawą bogów śmierci, którzy pojawiają się w anime). „Death Note’ porusza kwestie moralne, ukazuje jak bardzo można zatracić się nawet wtedy, kiedy chce się czynić dobro. Jak uważasz, czy zabijanie przestępców jest złe? To anime jest najlepszym, z jakim do tej pory się spotkałem, więc polecam je z najczystszym sumieniem.

Vampire Princess Miyu

Wampiry z reguły kojarzone są z postaciami negatywnymi – z wrogami ludzi. Jednak jak się okazuje, nie wszystkie muszą mieć złe zamiary, a niektóre wręcz przeciwnie – mają za zadanie chronić ludzi przed wielkim zagrożeniem, przed którym sami nie są w stanie się uchronić. „Vampire Princess Miyu” to anime z lat 1997-1998, w którym główną bohaterką jest tytułowa księżniczka – wampirzyca. Została ona wybrana, aby strzec ludzi przed niebezpiecznymi demonami. Ma ona swoich wiernych pomocników i wspólnie z nimi stara się przeszkodzić zbłąkanym zjawom. Pomagają jej zbiegły demon Larva, władczyni lodu Reiha oraz Shina – kolejny zbiegły demon w ciele królika. Cała seria składa się z dwudziestu sześciu odcinków i jest uznawana za jedną z najbardziej mrocznych. Niezbyt pozytywna aura wpływa na to, że relaks podczas oglądania jest czymś nieistniejącym, a po obejrzanym odcinku można odczuć głębokie przygnębienie… Wypada też wspomnieć, że „Vampire Princess Miyu” uznać można za anime ambitne, które powinno usatysfakcjonować nawet najbardziej wybrednych miłośników japońskiej animacji. Stań więc ramię w ramię z Miyu, przeciwko złym Shinmom – to fascynująca przygoda!